Anna Rogowska nie liczyła się w walce o zwycięstwo podczas prestiżowego, organizowanego przez braci Siergieja i Wasyla Bubków,  mityngu skoku o tyczce w ukraińskim Doniecku. Wygrała Kubanka Yarisley Silva.

Ania „poległa” już przy pierwszej wysokości. Trzykrotnie strąciła poprzeczkę zawieszoną na wysokości 4.45m. Marnym pocieszeniem dla mistrzyni świata z Berlina (2009) pozostaje fakt, że odpadła w doborowym towarzystwie. Tej samej wysokości nie zdołała zaliczyć „urzędująca” wciąż mistrzyni globu, Brazylijka Fabiana Murer.

Silva zwyciężyła wynikiem 4.76, który, gdyby nie 4.77 w wykonaniu Brytyjki Holly Bleasdale tego samego dnia w Sheffield, byłby liderem światowych list. Kubanka, obecna wicemistrzyni olimpijska i tak nie może jednak narzekać, bo rekord życiowy w hali, będący jednocześnie najlepszym osiągnięciem Ameryki Środkowej i Karaibów,  poprawiła o 4 centymetry.

Drugie miejsce na mityngu w Doniecku z rezultatem 4.65m zajęła Rosjanka Anastazja Sawczenko, trzecia była Greczynka Nikoleta Kiriakopoulou – 4.60m.

Dla Ani start na Ukrainie był przedostatnim sprawdzianem przed Halowymi Mistrzostwami Polski, które 16 lutego rozpoczynają się w Spale. Wcześniej, bo 12 lutego podopieczna Jacka Torlińskiego w mityngu Pedro’s Cup w Bydgoszczy będzie miała okazję powetować sobie niepowodzenie na Ukrainie i zrewanżować się Silvie.