Ania zrezygnowała

Ania Rogowska zrezygnowała ze startu w konkursie skoku o tyczce podczas Halowych Mistrzostw Polski ze względu na…zbyt słabe rywalki. Nasza zawodniczka postanowiła oszczędzać siły na najważniejszy występ pod dachem, czyli Mistrzostwa Europy w Goeteborgu.

Do konkursu w Spale zgłosiło się osiem tyczkarek, ale ostatecznie wystartowało tylko pięć z nich. Po zakończeniu kariery przez Monikę Pyrek, tak naprawdę mistrzyni świata z 2009 roku nie ma w kraju godnych rywalek. Świadczy o tym poziom rywalizacji podczas HMP:  zwyciężczyni, Aleksandra Wiśnik (OSoT Szczecin) skoczyła zaledwie 4.00m!

W tej sytuacji tylko splot wyjątkowo niekorzystnych okoliczności mógłby pozbawić zawodniczkę SKLA kolejnego tytułu mistrzyni Polski. Dlaczego więc zrezygnowała z udziału w zawodach?

– Ania chciała na spokojnie odreagować dwa ostatnie nieudane występy w Doniecku i Bydgoszczy,  poza tym ewentualny start wiązał się z dużym ryzykiem – powiedział „Gazecie Wyborczej Trójmiasto” dyrektor Sopockiego Klubu Lekkoatletycznego, Jerzy Smolarek.  – Po rozgrzewce, którą zgodnie z regulaminem wszystkie zawodniczki przeprowadzają razem, Anię czekałyby długie minuty oczekiwania na swoje skoki. Pozostałe dziewczyny, nic im nie ujmując, rywalizowały na wysokościach od 3,60 m do 4 m, dla Ani skakanie na takich wysokościach ze szkoleniowego punktu widzenia nie ma żadnego sensu. Z kolei długie oczekiwanie na swoją kolej spowodowałoby zastanie mięśni, a to mogło grozić złapaniem jakiejś niepotrzebnej kontuzji. Stąd taka, a nie inna decyzja – dodawał Smolarek.

Imprezą numer 1 dla Ani będą Halowe Mistrzostwa Europy, które w dniach 1-3 marca odbędą się w Goeteborgu. Ostatni sprawdzian podopieczna Jacka Torlińskiego zaliczy także w Szwecji – podczas mityngu w Sztokholmie 21 lutego.

 

 

 

rogowska_spala