Trzej muszkieterowie Szałacha

Trzej muszkieterowie z naszego klubu sezon zaczęli z wysokiego C i zawojowali Sosnowiec. Marek Kowalski zdobył tytuł młodzieżowego wicemistrza Polski w biegu na 10 000 metrów, a Patryk Dobek i Dominik Czaja pobiegli „życiówki” na krótszych dystansach.

Tylko dla zawodników, rywalizujących na dystansie 10 km zmagania w Sosnowcu, miały rangę mistrzostw kraju. Pozostali wzięli udział w mityngu otwarcia sezonu – dla trójki biegaczy SKLA – podopiecznych Krzysztofa Szałacha – inauguracja była wymarzona.

Przez dłuższą część 10-kilometrowego dystansu Marek Kowalski prowadził, ale na finiszu musiał uznać wyższość Szymona Kulki (ULKS Lipinki) – ubiegłorocznego mistrza Europy juniorów w przełajach.

Mimo „wybiegania” srebrnego medalu, Kowalskiemu daleko do poczucia satysfakcji z wyniku. – Celu nie osiągnąłem, więc ciężko mówić o jakiejś radości z tego biegu… Ale cóż, trzeba brać się do roboty, robić swoje i walczyć dalej – skomentował swój wyczyn na Facebooku.

Brak entuzjazmu  w pełni uzasadniony, jeśli dodamy, że czas w jakim Marek minął linię mety – 30.17 – dużo słabszy od minimum Polskiego Związku Lekkiej Atletyki na Młodzieżowe Mistrzostwa Europy, które wynosi 29.50.

Z powodzeniem w Sosnowcu startowali także dwaj pozostali „wychowankowie”  trenera Szałacha.

Na uwagę zasługuje szczególnie to, co zrobił Patryk Dobek. 300 metrówprzebiegł w czasie 33.34 –  prawie aż o 0.8 sekundy lepszym od drugiego w klasyfikacji przeciwnika, swój ubiegłoroczny rekord życiowy poprawiając o ponad pół sekundy. Jest to zarazem najlepszy wynik w historii w gronie juniorów! Szybciej biegali tylko seniorzy Marek Plawgo Ryszard Pilarczyk, Marcin Jędrusiński i Rafał Omelko

Podobnym osiągnięciem zaimponował Dominik Czaja, który w biegu na 1000 m również „wykręcił” swój najlepszy do tej pory czas. 2.26.84 pozwoliło mu zając drugie miejsce, za Łukaszem Gurtkiewiczem (MKS-MOS Płomień Sosnowiec).

 

 

 

62093_104884212908977_7625986_n