ENERGA ATHLETIC CUP: Dobek wyznaczył kurs

Gdzie, jeśli nie w wypełnionej kilkutysięczną publicznością ERGO ARENIE, podczas Halowych

Mistrzostw Polski z udziałem – bez wyjątku – najlepszych krajowych lekkoatletów szukać motywacji

do poważnego flirtu z „królową sportu”? Flirtu, który może się przerodzić w karierę godną mistrza.

Takiego choćby jak Patryk Dobek, za którego kciuki podczas rywalizacji ściskali jego następcy –

uczestnicy programu ENERGA ATHLETIC CUP.

 

Program realizowany od sześciu niespełna lat, olimpijczyka – właśnie w osobie Dobka – doczekał

się już po czterech edycjach. Niespodziewanie nawet dla jego inicjatorów, Sopockiego Klubu

Lekkoatletycznego i koncernu ENERGA, zakładających, że może się to udać dopiero w 2016, w Rio de

Janeiro. Pochodzący z Karsina Patryk Dobek, m.in. dwukrotny wicemistrz Europy juniorów w biegu na

400m, coraz mocniej miesza już – mimo młodego wieku – w stawce seniorów.

 

fot. Włodzimierz Amerski

 

Podczas Halowych Mistrzostw Polski podopieczny Krzysztofa Szałacha mógł liczyć na doping

młodszych kolegów i koleżanek, którzy w liczbie blisko dwustu pojawili się w hali na granicy Gdańska

i Sopotu. Wszyscy są uczestnikami obecnie trwającej edycji programu szkolenia młodzieży. Swoją

przygodę z „królową sportu” niektórzy zaczynają od czwartej klasy szkoły podstawowej. – Ja jestem

w szóstej klasie, zaczęłam ćwiczyć trzy lata temu i nie zamierzam rezygnować – przyznaje Dominika

Mierzejewska ze Szlachty. To jeszcze zdecydowanie za wcześnie, by stawiać na specjalizację

w określonej dyscyplinie. Na tym etapie pomysłodawcy projektu wraz z trenerami z dziesięciu

pomorskich ośrodków, kładą nacisk na ogólny rozwój, przyglądając się predyspozycjom fizycznym

dzieci. Krzysztof Kozłowski, opiekun młodych lekkoatletów ze Szlachty: – Ala Kozłowska, moja córka

na przykład, jest w pierwszej klasie gimnazjum i już widzę, że jej bardziej odpowiadają konkurencje

szybkościowo-skocznościowe. Może więc zdarzyć się tak, że pójdzie w ślady ojca i zostanie płotkarką.

Oczywiście, o ile wystarczy jej samozaparcia.

 

Pierwsze kroki na bieżni i skoczni stawia też syn, Michał Kozłowski. Na razie biega sprinty i skacze

wzwyż, na sukcesy – jak sam deklaruje – przyjdzie jeszcze czas. Lekkoatletyczny klan rodzinny

istnieje też w sąsiadującej ze Szlachtą Osiecznej. Na trybunach ERGO ARENY, spotykamy Zuzannę

Czaję, trzecią w kraju młodziczkę w chodzie na 3 kilometry. Także w jej przypadku dylemat: chód

czy bieganie na średnich dystansach długo pozostawał aktualny. – Skoro brat wybrał biegi, ja chyba

pozostanę przy chodzie – śmieje się Zuza. Brat, czyli Dominik Czaja, którego talent warsztatem

szkoleniowym wspiera ojciec Bogdan. Dominik to rówieśnik Dobka, legitymujący się m.in. tytułem

mistrza Polski juniorów w biegu na 1500 metrów z ubiegłego roku.

 

Dzieciaki z Osiecznej i pozostałych miejscowości, biorących udział w ENERGA ATHLETIC CUP

zaprosiliśmy na krajowy czempionat po to, żeby poczuły atmosferę wielkiego widowiska i nabrały

przekonania, że same wkrótce mogą stać się jego aktorami. Jak Patryk Dobek – wyjaśnia Paweł

Andrzejczak, koordynator programu.

 

Pierwszy cel został osiągnięty bez trudu, bo sceneria rywalizacji lekkoatletów mało kogo

pozostawiała obojętnym. – Super! Aż mnie zatkało – emocjonuje się Ala Kozłowska ze Szlachty. Jak

będzie z drugą motywacją? Wiedzą tylko sami zainteresowani. Dobek i Czaja udowodnili jednak, że

talent, poparty determinacją i konsekwencją daje znakomite efekty.

eac_3