Deszczowe Grand Prix Sopotu im. Janusza Sidły 2021

Deszcz w 24. Grand Prix Sopotu im. Janusza Sidły nie popsuł planów części zawodników, którzy polowali na rekordy. Z takiego cieszyć może się m.in. olimpijczyk Michał Rozmys, który na dystansie 1000 m uzyskał czas 2:17.21. Najlepszy wynik w sezonie – 80.43 m – w rzucie oszczepem zanotował Cyprian Mrzygłód. Z optymizmem patrzeć można także na Jakuba Szymańskiego, który po raz pierwszy w karierze biegł na 110 m przez seniorskie płotki. Natomiast warunki atmosferyczne nie pomogły Annie Kiełbasińskiej, której do wyrównania „życiówki” na 100 m zabrakło zaledwie 0.1 sekundy.

Grand Prix Sopotu im. Janusza Sidły miało być okazją dla lekkoatletów do bicia rekordów. I część z nich może być zadowolonych, bo takowe na Stadionie Leśnym padały. Choć gdyby nie deszcz, zapewne zobaczylibyśmy ich więcej. Rozegrano 13 konkurencji z udziałem zawodniczek i zawodników z Polski i Europy. Odbyły się również biegi młodzieżowe.

Uśmiech zagościł m.in. na twarzy Cypriana Mrzygłoda. Zawodnik AZS AWFiS Gdańsk poradził sobie jeszcze lepiej niż na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio (78.33 m) i rzucił oszczepem na odległość 80.43 m. Najlepszy wynik w tym sezonie uzyskał w piątym podejściu. Drugi był Dawid Wegner (LUKS Start Nakło), który uzyskał rezultat 76.63, a trzeci – Mateusz Kwaśniewski (AZS UMCS Lublin) z wynikiem 72.24.

– Jestem mega zadowolony, bo już w poprzednim sezonie czaiłem się na 80 metrów i w końcu się udało. Miałem taki plan niezależnie od deszczu czy słońca. Pozwoliło mi to złapać nieco luzu i liczę, że teraz wejdę na odpowiednie tory, choć powinienem to zrobić wcześniej. Najważniejsze, że się przełamałem, bo w Tokio się to nie udało. Jestem jeszcze młody i już na następnych Igrzyskach będzie lepiej – mówi nam Cyprian, którego w tym sezonie czekają jeszcze starty m.in. na mityngach w Olsztynie i Chorzowie.
Natomiast w konkursie pań zawodniczkom AZS AWFiS Gdańsk szans nie dała Klaudia Regin (Jantar Ustka), która rzuciła na odległość 49.15. Za nią na podium znalazły się: Karolina Bołdysz z wynikiem 45.25 i Marta Kąkol z rezultatem 43.03.

Jednak tego w dnia w Sopocie dominowały konkurencje biegowe. Dużo emocji przyniosła ta zamykająca imprezę. Najlepiej zaprezentował się w niej olimpijczyk Michał Rozmys, który w Tokio pobiegł na 1500 m. Na Stadionie Leśnym pobiegł na dystansie 1000 m i uzyskał tu rekord życiowy – 2:17.21. Za nim finiszowali Czech Filip Sasinek (2:18.54) i Nowozelandczyk Hamish Carson (2:21.16). 18-letni Michał Megier z AZS AWFiS Gdańsk zajął 12. miejsce z wynikiem 2:38.36.

kiełba